W pierwszej części artykułu udowodniliśmy już, że systemy klasy Business Intelligence nie służą wyłącznie największym korporacjom. To narzędzie dla firm dowolnych rozmiarów. Dla każdej osoby, która chce wycisnąć z danych więcej niż tylko „suche” liczby. To oprogramowanie, owszem, przede wszystkim dla analityków, ale również dla osób chętnych odkrycia drugiego dna, potrzebujących dystansu do swojej subiektywnej perspektywy, otwartych na spojrzenie z lotu ptaka na biznes i dane. Dla osób ciekawych świata. Brzmi zbyt pompatycznie? Sprawdźmy to!

Gastronomia

Wydawałoby się, że prowadzenie restauracji, albo nawet małego bistro lub kawiarni, to bułka z masłem. Zatrudni się ludzi, nagotuje dobrych dań, przygotuje kartę i voilà, gotowe! Takie myślenie zgubiło niejednego domorosłego restauratora. Prowadzenie gastronomii to mnóstwo zmiennych, czynników ludzkich, a nawet „sił wyższych” (blackouty, brak dostaw na czas, nieświeże produkty), którym trzeba stawiać czoła każdego dnia. Oczywiście, system Business Intelligence nie zagwarantuje nam tego, że mięso lub warzywa zawsze będą najlepszej jakości, a obsługa uwielbiana przez klientów. O wybór dostawcy lub dobór najlepszego teamu musimy się zatroszczyć sami. Ale system BI może nam pomóc w nadzorowaniu wszystkich procesów. Jak?

Przede wszystkim księgowo. Wszystkie faktury, także w formie pliku PDF lub skanu niezłej jakości, mogą być automatycznie zaciągane do naszej bazy danych. Analiza stanów magazynowych i sprzedaży to clou programu – w końcu wiedza o tym, jakie dania i produkty schodzą najczęściej (lub w zależności od sezonu) to podstawa zwiększania obrotu. Ponadto, dzięki systemowi BI możemy również sprawdzić, która kelnerka lub kelner radzi sobie najlepiej. Porównując obroty z różnych zmian jesteśmy w stanie zaryzykować stwierdzenie, kto wykonuje najlepszy serwis. Jeden z kluczowych czynników, tzw. food cost (koszt produktów spożywczych, koniecznych do przygotowania danej potrawy), także jesteśmy w bardzo prosty sposób sprawdzić i analizować w zależności od wielu zmiennych (kosztów składników, dostawy, magazynowania, mediów).

Nie trzeba być właścicielką/-em sieci typu Pizza Hut, McDonald’s albo Burger King, żeby wdrożenie systemu BI miało sens i rentowność. Nawet pojedynczy punkt gastronomiczny skorzysta na bardziej zaawansowanej analizie danych i – co dziś niezwykle ważne – na tym zaoszczędzi.

Drobny handel

Jeśli myślisz, że restauracja to najmniejszy rodzaj firmy, który może z powodzeniem wykorzystywać funkcje systemu BI to jesteś w błędzie. Znamy przypadek, w którym system BI w połączeniu z bazą SQL zdziałał niemałe cuda w lokalnej kwiaciarni.

Zastanówmy się, kwiaty cięte + doniczkowe to co najmniej kilkadziesiąt indeksów, które stale trzeba mieć w ofercie, a które dodatkowo w zależności od pory roku rotują (zmieniają się). Łącznie jest ich ponad 100 w ofercie sklepu. Co więcej, mamy przecież jeszcze ozdoby, wieńce, kartki okolicznościowe i mnóstwo upominków. Łącznie od kilkuset do kilku tysięcy indeksów. Prowadząc firmę „na zeszyt” można bardzo łatwo pogubić się w rachubie. Z kolei Excel nie jest aż tak zaawansowany, żeby podsuwał nam sugestie najpopularniejszych produktów i grup produktowych, mając także na uwadze porę roku, ich dostępność, oferty u dostawców, itp.

Umiejętność analizy sprzedaży i wiedza o stanie magazynowym to podstawa funkcjonowania nawet najmniejszego biznesu. A jeśli dane jesteśmy w stanie regularnie aktualizować poprzez odświeżanie, zaś całość mamy podaną w atrakcyjnej formie (w końcu to florystyka, musi być pięknie), a na marginesie sztuczna inteligencja podpowiada nam, co może wydarzyć się w nieodległej przyszłości, to czy rzeczywiście system BI to pieśń przyszłości, czy może już rzeczywistość, nawet w drobnym handlu?

Oba przykłady znamy z autopsji. Obie firmy rozwijają się prężnie m.in. dzięki Qlikowi i Power BI. Czy zatem nieposiadanie takiego narzędzia to powód do wstydu? W żadnym razie. Ale otworzyć się na nowe i spróbować za darmo na własnej (i swojego biznesu) skórze, to oznaka wielkiej odwagi i świadomości nowoczesnych technologii.

Zdjęcia: unsplash

Oryginalny artykuł znajdziesz tutaj.

Ciekawe zastosowania systemów klasy Business Intelligence cz. II
Tagi: