W pierwszej części artykułu udowodniliśmy już, że systemy klasy Business Intelligence nie służą wyłącznie największym korporacjom. To narzędzie dla firm dowolnych rozmiarów. Dla każdej osoby, która chce wycisnąć z danych więcej niż tylko „suche” liczby. To oprogramowanie, owszem, przede wszystkim dla analityków, ale również dla osób chętnych odkrycia drugiego dna, potrzebujących dystansu do swojej subiektywnej perspektywy, otwartych na spojrzenie z lotu ptaka na biznes i dane. Dla osób ciekawych świata. Brzmi zbyt pompatycznie? Sprawdźmy to!
Ciekawe zastosowania systemów klasy Business Intelligence cz. I
Systemy klasy Business Intelligence często określane są mianem nieciekawych narzędzi, które poszerzają jedynie możliwości arkuszy kalkulacyjnych. Przydać się mogą największym korporacjom w finansach i kontrolingu – nigdzie więcej. To stereotypy. System BI można użyć z powodzeniem do analizy… miary i wagi ryb albo zawartości sałatki greckiej. Brzmi abstrakcyjnie, ale dzieje się naprawdę i przynosi niewyobrażalny rezultat.
Dlaczego nie należy obawiać się robotów i sztucznej inteligencji? – Część II
Z pierwszej części artykułu dowiedzieliśmy się, w jakich obszarach życia, przemysłu i rozwoju nowoczesnych technologii towarzyszy nam sztuczna inteligencja (SI) i robotyka, oraz dlaczego nie powinniśmy się ich obawiać. Dziś przyjrzymy się zastosowaniu SI w biznesie – czyli temu, co możemy osiągnąć dzięki automatyzacji, uczeniu maszynowemu i rozszerzonej analityce danych, oraz powiemy o tym, że to nic złego, gdy pomaga nam lub wyręcza nas w pracy inteligentny asystent.