Systemy klasy Business Intelligence często określane są mianem nieciekawych narzędzi, które poszerzają jedynie możliwości arkuszy kalkulacyjnych. Przydać się mogą największym korporacjom w finansach i kontrolingu – nigdzie więcej. To stereotypy. System BI można użyć z powodzeniem do analizy… miary i wagi ryb albo zawartości sałatki greckiej. Brzmi abstrakcyjnie, ale dzieje się naprawdę i przynosi niewyobrażalny rezultat.

Produkcja

W fabryce przy filetowaniu ryb – jak myślisz, ile może być warta głowa ryby? Teoretycznie: nic. W końcu odkrawa się ją na samym początku procesu, by zająć się interesującą częścią tuszy. Ale co wówczas, gdy odkrawamy ją (przypominam, robi to człowiek) w nieodpowiednim miejscu? Ucinamy za dużo lub za mało? To proste, wtedy tracimy jako firma. Wyrzucamy do śmieci dobre, jadalne części ryb, albo przeciwnie, dajemy na talerz konsumentom coś, czego nie chcą widzieć i jeść (o zupie rybnej z głów porozmawiamy innym razem, OK?). Jak temu zapobiec? Organoleptycznie jest to niemożliwe. Nie da się kontrolować całej taśmy produkcyjnej i wszystkich pracowników, na dodatek pracujących na 2 lub 3 zmiany. A za pomocą systemu BI? Jak najbardziej, da się!

Oczywiście, wymaga to pewnych usprawnień – we wspomnianej fabryce każda ryba była ważona przed wjazdem do odcięcia głowy i po wyjeździe ze stanowiska operatora. Dzięki temu wiadomo było ile mniej więcej % całej ryby waży głowa. Po wdrożeniu systemu BI, w tym wypadku Qlika, analitycy mogli porównać ile ogółem wjechało ryb na taśmę produkcyjną i ile ważył odpad na poziomie każdego pracownika. Dzięki temu dostrzegali zależności – kto i na której zmianie (np. w ciągu dnia lub w nocy) jak sobie radzi. To pozwalało dostosować całą linię produkcyjną, harmonogram zmian i komfort pracowników do tego, aby jak najwydajniej pracować i jak najwięcej oszczędzić na niepotrzebnym odpadzie. Choć wydawałoby się to niespełnionym snem pracownika, oni także zyskali na wdrożeniu systemu BI, ponieważ od ich miejsca i godzin pracy zależała ilość odpadów, czyli strat lub oszczędności firmy. Dobre zarządzanie zasobami to druga połowa sukcesu, pierwszą jest zrozumienie danych.

Transport

W praktycznie każdej firmie osoby zarządzające i decyzyjne szukają optymalizacji kosztów i oszczędności. Jak to zrobić najłatwiej w liniach lotniczych? Jest jeden najważniejszy czynnik: waga. Im lżejszy samolot, tym mniej zużytego paliwa, a tym samym większe oszczędności. Tylko że samolot to nie statek, nie możemy wyrzucać czego popadnie „za burtę”. Poza tym maszyny są już na tyle lekkie, na ile pozwala seryjna produkcja w branży awiacyjnej. Rozwiązań jest jednak więcej niż może się wydawać.

Przykładowo, LOT na kursach krótkiego i średniego dystansu pozbył się sprzedaży artykułów wolnocłowych na pokładzie samolotów. American Airlines usunął jedną oliwkę z sałatki greckiej serwowanej podczas podróży. Obsługa sieci Southwest zaczęła kroić (do drinków) limonkę na 16, a nie jak wcześniej, 10 plasterków. Virgin Atlantic wymieniło szkło szklanek i kieliszków na cieńsze. Przewoźnik United wymienił papier, na którym drukowane były magazyny (z artykułami i ofertą bezcłową) na lżejszy. I tak dalej. Efekt? W skali jednego pasażera oszczędność jest niemal niezauważalna, ale globalnie, w skali roku, to nawet kilka milionów dolarów!

Mówimy tutaj o detalach, nie wspomnieliśmy nawet o budowie lżejszych siedzeń dla pasażerów, pozbyciu się drukowanych instrukcji dla obsługi (zastąpionych tabletami), albo wymianie systemów multimedialnych (ekranów ze słuchawkami) również na lżejsze.

Do tak dokładnych kalkulacji i daleko idących wniosków trudno jest dojść samodzielnie. Wystarczył jednak system Business Intelligence, aby na bieżąco monitorować średnią wagę pasażerów* oraz wnoszonych na pokład samolotu bagaży, posiłków, produktów i akcesoriów. Na podstawie czytelnych wizualizacji osoby zrządzające mogły podejmować szybkie i trafne decyzje biznesowe, które znacząco – w perspektywie czasu – wpływały na oszczędności firmy. Nie byłoby to możliwe bez zaawansowanej analityki i modułów predykcyjnych, które systemy BI posiadają.

Zdania „mnie nie jest potrzebny system BI” i „w tej branży na pewno się nie przyda” w zdecydowanej większości przypadków nie sprawdzają się w rzeczywistości, są wręcz od niej oderwane. Oczywiście, na pierwszy rzut oka może nam się wydawać, że „to jeszcze nie czas”, ale tak naprawdę – jaki czas jest dobry na wdrożenie inteligentnego systemu do analizy, rozumienia, interpretowania i predykcji danych? Każdy czas jest tym właściwym. Dziś możemy nie dostrzegać korzyści płynących z głębokiej analityki, ale są obszary warte zbadania już teraz.

*Istnieją linie lotnicze, w których cena za bilet jest uwarunkowana wagą pasażera.

Bibliografia:
https://www.fly4free.pl/linie-lotnicze-oszczedzaja/
https://www.tanie-loty.com.pl/czytelnia/ciekawostki/nietypowe-metody-linii-lotniczych-na-oszczedzanie-paliwa/
https://www.rp.pl/biznes/art1199191-linie-lotnicze-oszczedzaja-ile-kosztuje-pasazer-w-samolocies/

Zdjęcia: unsplash

Oryginalny artykuł znajdziesz tutaj.

Ciekawe zastosowania systemów klasy Business Intelligence cz. I
Tagi: